Gdyby Jace był brunetem?

Black_Swan

Chyba każdy uważa, że jest on niesamowity Wink (1)

Poprawka- każdy, kto tu jest na forum.
Jak myślicie, dobrze byłoby mu np. w czarnych włosach?

Caterina

Nie!
Jak dla mnie tylko blond. Te włosy czynią go takim innym, bo zawsze wszyscy amanci to bruneci albo szatyni.

Black_Swan

Heh. Tak, Jace jest jedyny w swoim rodzaju Wink (1)

Ale myślę, że gdyby nawet autorka nie uczyniłaby go blondynem, tylko szatynem, to myślę, że nam by też to pasowało. Bo jego charakter uczynił go świetnym takim, jakim jest, a więc pewnie gdyby był szatynem, nie sprawiałoby nam jakiegoś problemu. Przyzwyczaiłybyśmy się ^^

Caterina

Tak, tak myślę. Ale blond włosy dodają mu jeszcze większego uroku. Tak myślę. Jest uniwersalny.

Black_Swan

Heh. On jest jedyny w swoim rodzaju. Szczególnie lubię ten opis, że pod blaskiem księżyca jego włosy zdają się być srebrzyste <3

żaba

O tak! To dobrze, że Jace ma blond włosy. Rzeczywiście amanci to zwykle szatyni i bruneci... Ale on jest więcej niż jakimś tam amantem <33
Wcześniej jakoś nie miałam przekonania do blondynów, a teraz blond, blond & blond ! ! !

bronia1393

Nieee... no dobrze Jace jest blondynem! Jak by był ciemnowłosy to pewnie też bym go lubiła, ale nie tak jak teeraz:P

Caterina

Ja też. Blondyni mnie denerwowali. Nie wiem czemu. Nie pytajcie.
A teraz jak widzę blondyna myślę "może to Jace".
Jako brunet blee.

yvaine

Nieee... :P [mam nadzieję, że fotka tym razem się wgrywa i ją widać]

Muffy

Jace jako brunet też byłby sexy i wtedy mdlałabym na widok brunetów, a nie blondynów xd Poza tym gdyby Cassandra postanowiła, że on ma mieć ciemne włosy, to nie mogłbyśmy go sobie wyobrazić jako jasnowłosego chłopaka.

Tarwani

Ale jako blonyn ma to COŚ zauważcie że wszyscy inni są brunetami ;D Wide grin

czy jak to tam Clary ma rude wlosy Wide grin

Caterina

To zdjęcie mnie przeraża.
Jak ja go kocham jako blondyna.

Moonshield

Caterina

Wiesz, każdy ma inne zdanie. Ja się go boję na przykład.
Cieszę się, że pani Clare postawiła na orginalność i stworzyła amanta blondyna. Nie przypominam sobie, że w jakiejś książce główny bohater <oczywi> był blondynem. Był jakiś? Chyba nie.

morphine

No ale bądźmy obiektywne, gdyby był brunetem to nie wyobrażałybyśmy sobie go jako blondyna, jak to wspominała koleżanka wyżej. Przecież i tak byłby taki sam jak teraz. No prawie.