Jace Wayland kontra Simon Lewis

Aniolec

Zdecydowanie Jace za ten jego sarkazm Wide grin

Simona też lubię, ale w porównaniu z Jace'em nie ma szans xd

Elaiza

No ba oczywiście, że Jace, który ma genialne teksty, Simon też czasami powie coś fajnego ale jest zbyt ciapowaty.

Paranormal

jestem 8 osobą wolącą Simona. Cóż poradzę? Zawsze lubiłam takich chłopaków.
Z niebezpiecznymi i złośliwymi można się dobrze bawić, ale ja na dłuższą metę, wolę spędzać czas z miłymi i troskliwymi (może nieco zwariowanymi). Właśnie jak Simon.
Chciałabym mieć takiego przyjaciela.

FrogPrincess

Paranormal, witaj w klubie. *żółwik* Nie ma to jak być w mniejszości, co nie? 154 osoby za Jacem i tylko 8 za Simonem, aż śmiesznie to wygląda. Czy on jest aż taki zły? Ja uważam, że jest genialny i na dłuższą metę nie wytrzymałabym z takim Waylandem. Cały czas bym się z nim kłóciła i robiła przepychanki słowne w stylu 'czyja riposta była bardziej cięta'. A Simon to po prostu... Simon. Świetny przyjaciel, z którym możesz przyjemnie spędzić czas i nie, wcale nie musi być nudno. Jace to taki bad boy, który zabiera dziewczyny na szalone przejażdżki motocyklem, broni przed bandytami wieczorem, potrafi być mega romantyczny i powala swoim urokiem osobistym oraz intelektem. Simon to gość, z którym można pogadać o wszystkim i o niczym, oglądać filmy zajadając się popcornem, chodzić na spacery, wygłupiać się... po prostu wszystko. Przy dobieraniu sobie przyjaciół/chłopaka, szukałabym właśnie takiego Simona, a nie Jace'a.

Midnight Angel

Hmm, jak gdyby się głębiej zastanowić, jest trochę racji w tym, że Simon może być fajniejszy. Nie mówię, że przestaję lubić Waylanda, ale to rzeczywiście staje się trochę nudne, ci wyidealizowani przystojniacy. Po kilku miesiącach gorącego "AVE JACE", które nastąpiło po przeczytaniu Darów po raz pierwszy lata temu, szał na niego ostygł i z większą uwagą zaczęłam patrzeć na takie postacie jak Simon. Nadal mnie czasami irytuje ( Wide grin

), ale nie wydaje się już taki zły. Wielokrotnie powtarzałam, że za nic nie potrafię go polubić, ale chyba właśnie znalazłam dla niego trochę sympatii Wide grin

Chyba z biegiem czasu doceniłam Lewisa :P
Jace niezaprzeczalnie zapewniałby więcej emocji, a relacje z nim byłyby bardziej ogniste, ale chyba każdy potrzebuje po prostu kumpla (bo wiadomo, że przyjaźń z odmienną płcią da to, czego nie wyciśnie się ze zwykłych damsko-damskich i męsko-męskich relacji) z prawdziwego zdarzenia, a w realnym świecie taki trafia się rzadko. Z Simonem można by porozmawiać o ulubionych zespołach, pójść na zakupy, do kina, na koncert... Zapewne wysłuchałby problemów przyjaciółki i służył stałym wsparciem. Póki Lewis był człowiekiem wnosił do życia Clary dawkę normalności, coś, do czego chciała wrócić, za czym tęskniła. Jej zostało to niepowrotnie odebrane, ale myślę, że my też od czasu do czasu potrzebowałybyśmy tego i chyba nawet często z radością uciekałybyśmy od nieprzewidywalnego Jace'a do ustabilizowanego Simona.
W ankiecie nadal obstaję przy Waylandzie, głównie dlatego, że mam do niego przeogromny sentyment, no a poza tym po prostu bardziej mi podchodzi jako postać książkowa, jednak przyznam rację wielbicielkom Simona, że, heh, nie jest on taki zły Happy

Soulshade

Też wolę Simona, więc jestem już... dziewiątą osobą? ^^
Nie potrafię zbytnio wytłumaczyć dlaczego tak jest... po prostu Jace ostatnimi czasy niesamowicie mnie wkurza. Stale te same problemy, marudzenie, nawet te jego teksty, które kiedyś bardzo mnie śmieszyły, teraz niekoniecznie spełniają swoją rolę. Jace dla mnie robi się nudny i przewidywalny, a Simon... jest ludzki, nieco odepchnięty od całej reszty, nie może znaleźć swojego miejsca i często czuje się jak piąte koło u wozu. Łatwo można się z nim utożsamić i chyba właśnie dlatego zaskarbił sobie moją sympatię. ^^ Choć przyznam, że lekko rozczarował mnie tym słynnym trójkątem... bo niby taki czuły i miły, a zagrał sobie na uczuciach Mai i Izzy. ;> Ale ostatecznie mogę mu to wybaczyć.

Paranormal

Jest nas coraz więcej :P

Mi się wydaje, że Simon sam siebie też tym rozczarował. Cały czas zastanawiałam się, jak się biedny z tego wyplącze Happy

Madeleine

Oczywiste jest to , że głosuję na mojego ukochanego Jace'a Wide grin

Jak dla mnie Simon jest taki za bardzo ciapowaty,uprzejmy i oczywiście musiał się zakochać w swojej najlepszej przyjaciółce. Poza tym za bardzą kocham Jace'a Wide grin

wikta

hehhe ten pojedynek raczej nie ma sensu. Jace jest najlepszą postacią z jaką zetknęłam się do tego czasu ze wszystkich książek. Wybór jest prosty. Kochamy Jace'a za jego poczucie humoru, siłę, wrażliwość. Chłopak doskonały !

Avis

Och jakbyście zapytały mnie trzy lata temu kogo "lofffciam" najbardziej to bym napisała : Jace Wayland <3

Jace'a bardzo lubiłam w pierwszych częściach. Ale z książki na książkę, jego postać co raz mniej mnie interesuje. Właściwie teraz, w ogóle mnie nie interesuje. Poznałam go dobrze w trzech pierwszych książkach i jego postać nie ma mi już nic do zaoferowania. Męczy mnie okropnie, to jego zadręczanie się, to igranie ze śmiercią itd. Może z niego wyrosłam i mi już nie imponuje jako chłopak ? Rolleyes (2)

Simon od początku mnie interesował. Taki normalny chłopak, byłam ciekawa jego dalszych losów. No i się nie zawiodłam. Cassie bardzo dobrze poprowadziła jego postać. W każdej kolejnej książce pokazuje co innego. Jest mega odważny, w wielu sytuacjach ratował pozostałych. Jest lojalny nawet po tym jak Clary kopnęła go w cztery litery. Ma problemy z matką, ale nie dramatyzuje z tego powodu (jak blondyn^^) itd
Dlatego też, zgadzam się z Paranormal i FrogPrincess takiego właśnie faceta sobie życzę. Z którym pogadam o wszystkim, obejrzę film, pójdę na spacer, pożartuje, poprzytulam się itd Rolleyes (4)

Nie wiem czy mój głos jest 11 czy 10, bo dawno głosowałam Tongue up (1)

Simon!!!

Nephilim752

Jace...

Wybór trudno uzasadnić, po prostu mam słabość do ładnych, sarkastycznych, pewnych siebie chłopaków w dodatku takich, którzy wiedzą co powiedzieć do dziewczyny.

CorrieBerry

Simon. Jace jest sarkastyczny aż za bardzo. Jego niektóre teksty mnie irytują, co nie zmienia faktu że potrafi być on miły i kochający. Simona natomiast bardzo lubię. Nie potrafię stwierdzić dlaczego Tongue out (1)

blackscarf

Jak widzę jestem jedną z niewielu osób, które wybrały Simona...
W każdym bądź razie jest on moją ulubioną postacią od samego początku, a polubiłam go jeszcze bardziej, kiedy zmienił się wampira.
Uwielbiam jego relacje z Clary i to, że jest takim świetnym przyjacielem. Od początku widać, że oboje sobie ufają, mogą powiedzieć sobie wszystko, spędzać czas na głupotach.
Lubię też Jace'a, ale nie sądzę, bym potrafiła wytrzymać z nim na dłuższą metę. Poza tym zaczął mnie już lekko denerwować, w przeciwieństwie do Simona.

Nie bijcie, to, że Jace mnie czasem denerwuje, nie znaczy, że kocham go mniej ^^!

nikolaz

Również wolę Si :> Zakochałam się w nim, nie mam pojęcia, czemu. Jace'a w sumie nie lubię za bardzo (nie zabijajcie!), denerwuje mnie jego sarkazm i to uwzięcie się na Simona. Ale nie wolę go jako Uroczego Przyziemnego, a jako Uroczego, Troskliwego Wampirka :3 Marzyłabym o takim chłopaku lub chociaż przyjacielu <3 Pierwsza postać z książki w której dosłownie się zakochałam xD

May

Simon jest uroczy, grzeczny, dobrze wychowany, słodki... Bardzo słodki. A co za dużo to niezdrowo Wink (1)